sobota, 2 stycznia 2010

Zawsze wolałem zakupy przez Internet

Jakoś tak wyszło, że niespecjalnie lubię kontakt z żywymi sprzedawcami. Maszerowanie między półkami, oganianie się od zbyt umotywowanych sprzedawców, dopraszanie się o pomoc tych bardziej leniwych... tak naprawdę chodzi o kompletnie nieuzasadnione poczucie obciachu. Nie cierpię po prostu pokazywać, że na jakiś temat, a szczególnie na temat towaru, który chcę kupić, wiem mniej, niż sprzedawca. Oczywiście często zdarza się odwrotnie, jednak zakupy w prawdziwych sklepach zawsze były dla mnie mordęgą.

Z pomocą przyszła sprzedaż internetowa. Pojawiało się coraz więcej sklepów, sklepików, wyrastali pierwsi potentaci, tacy jak Merlin. To było coś dla mnie! Na spokojnie, porównując oferty, mając pod ręką Google do wyszukiwania szczegółów o towarze, którego szukam, mogłem przeglądać i decydować. No i tak się zaczęło...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz